www.niepelnosprawni.fora.pl

czytania na każdy dzień - niedziela 2.08.2009

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.niepelnosprawni.fora.pl Strona Główna -> Czytania na każdy dzień
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Teri
Moderator
Moderator


Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piotrków Tryb.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:18, 02 Sie 2009    Temat postu: czytania na każdy dzień - niedziela 2.08.2009

XVIII niedziela zwykła

(Wj 16,2-4.12-15)
I zaczęło szemrać na pustyni całe zgromadzenie Izraelitów przeciw
Mojżeszowi i przeciw Aaronowi. Izraelici mówili im: Obyśmy pomarli z
ręki
Pana w ziemi egipskiej, gdzieśmy zasiadali przed garnkami mięsa i
jadali
chleb do sytości! Wyprowadziliście nas na tę pustynię, aby głodem
umorzyć
całą tę rzeszę. Pan powiedział wówczas do Mojżesza: Oto ześlę wam
chleb z
nieba, na kształt deszczu. I będzie wychodził lud, i każdego dnia
będzie
zbierał według potrzeby dziennej. Chcę ich także doświadczyć, czy
pójdą za
moimi rozkazami czy też nie. Słyszałem szemranie Izraelitów. Powiedz
im
tak: O zmierzchu będziecie jeść mięso, a rano nasycicie się chlebem.
Poznacie wtedy, że Ja, Pan, jestem waszym Bogiem. Rzeczywiście
wieczorem
przyleciały przepiórki i pokryły obóz, a nazajutrz rano warstwa rosy
leżała dokoła obozu. Gdy się warstwa rosy uniosła ku górze, wówczas
na
pustyni leżało coś drobnego, ziarnistego, niby szron na ziemi. Na
widok
tego Izraelici pytali się wzajemnie: Co to jest? - gdyż nie wiedzieli,
co
to było. Wtedy powiedział do nich Mojżesz: To jest chleb, który daje
wam
Pan na pokarm.

(Ps 78,3-4.23-25.54)
REFREN: Pokarmem z nieba Pan swój lud obdarzył.

Co usłyszeliśmy i cośmy poznali,
i co nam opowiedzieli nasi ojcowie,
opowiemy przyszłemu pokoleniu,
chwałę Pana i Jego potęgę.

Pan Bóg z góry wydał rozkaz chmurom
i bramy nieba otworzył.
Jak deszcz spuścił mannę do jedzenia,
podarował im chleb niebieski.

Spożywał człowiek chleb aniołów
zesłał im jadła do syta.
Wprowadził ich do ziemi swej świętej,
na górę, którą zdobyła Jego prawica.

(Ef 4,17.20-24)
To zatem mówię i zaklinam was w Panu, abyście już nie postępowali
tak, jak
postępują poganie, z ich próżnym myśleniem, Wy zaś nie tak
nauczyliście
się Chrystusa. Słyszeliście przecież o Nim i zostaliście pouczeni w
Nim -
zgodnie z prawdą, jaka jest w Jezusie, że - co się tyczy poprzedniego
sposobu życia - trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega
zepsuciu na
skutek zwodniczych żądz, odnawiać się duchem w waszym myśleniu i
przyoblec
człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i
prawdziwej
świętości.

(Mt 4,4b)
Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z
ust
Bożych.

(J 6,24-35)
A kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że nie ma tam Jezusa, a także Jego
uczniów, wsiedli do łodzi, przybyli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa.
Gdy
zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: Rabbi, kiedy
tu
przybyłeś? W odpowiedzi rzekł im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam
wam:
Szukacie Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście
jedli chleb do sytości. Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie,
ale
o ten, który trwa na wieki, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to
bowiem
pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec. Oni zaś rzekli do Niego: Cóż
mamy
czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boże? Jezus odpowiadając rzekł do
nich:
Na tym polega dzieło /zamierzone przez/ Boga, abyście uwierzyli w Tego,
którego On posłał. Rzekli do Niego: Jakiego więc dokonasz znaku,
abyśmy go
widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę
na
pustyni, jak napisano: Dał im do jedzenia chleb z nieba. Rzekł do nich
Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z
nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem
chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu.
Rzekli
więc do Niego: Panie, dawaj nam zawsze tego chleba! Odpowiedział im
Jezus:
Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a
kto we
Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.

Komentarz

Panie, Ty jesteś chlebem życia; kto przychodzi do Ciebie, nie będzie
łaknął (J 6, 35)

Liturgia słowa ześrodkowuje się dzisiaj - i w następne trzy niedziele
- na
przemówieniu Jezusa o "chlebie życia", podanym w ewangelii Jana zaraz
po
rozmnożeniu chlebów (zob. poprzednią niedzielę); przemówienie porusza
dwa
wielkie tematy: wiarę i Eucharystię.

Jak zwykle, wyjątek Ewangelii jest poprzedzony wyjątkiem Starego
Testamentu. Dzisiaj odczytuje się z Księgi Wyjścia (16, 2-4. 12-15)
historię szemrania Żydów na pustyni. Kiedy zabrakło im wody i
pokarmu,
zaczęli opłakiwać kotły z mięsem pozostawione w Egipcie. Chociaż
ich
narzekania są przesadne, Bóg po raz wtóry przychodzi im z pomocą:
"Oto
ześlę wam chleb z nieba na kształt deszczu" (tamże 4). Tak zaczęła
spadać
na obóz manna rano, i mięso - przepiórki - wieczorem, dla wyżywienia
ludu.
Skoro tylko człowiek napotka trudności, już jest skłonny narzekać na
Opatrzność i opłakiwać to, co było przedtem. Tak uczynił dawny lud
Boży i
tak dalej czyni nowy, zapominając o wielu dobrodziejstwach i pomocy Boga
w
swoim życiu i okazując ubóstwo swojej wiary. Jakże tu na miejscu jest
upomnienie św. Pawła: "Zaklinam was w Panu, abyście już nie
postępowali
tak, jak postępują poganie z ich próżnym myśleniem... Wy nie tak
nauczyliście się od Chrystusa" (Ef 4, 17. 20; II czytanie). Jest
"próżnością umysłu" narzekać na Opatrzność, opłakiwać dobra
doczesne, nie
ufać Bogu z powodu trudności życia, szukać Boga nie dla Niego samego,
lecz
dla własnych korzyści.

Jezus ganił podobne błędy u rzeszy, która po rozmnożeniu chlebów
przybiegła za Nim na przeciwległy brzeg jeziora: "Szukacie Mnie nie
dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do
sytości. Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten,
który
trwa na wieki" (J 6, 26-27). Św. Augustyn wyjaśnia: "Jak wielu szuka
Jezusa tylko dla korzyści doczesnych!... Trudno szukać Jezusa dla
Jezusa.
Bezinteresowne szukanie Pana zakłada wiarę; i na ten właśnie punkt
Jezus
kładzie nacisk rozprawiając z Żydami: "Na tym polega dzieło
zamierzone
przez Boga, abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał" (J 6, 29).
Pierwszą i najważniejszą rzeczą, jakiej Bóg żąda od ludzi, jest to,
aby
wierzyli w Niego, w to, co On czyni dla nich w Chrystusie Jezusie. Tylko
ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Boga posłanym na zbawienie
świata,
idzie do Niego z ufnością, zdając się całkowicie na Jego zbawcze
działanie. Żydzi, nie posiadając tej wiary, żądają od Jezusa
"znaków",
takich np. jak manna spadająca z nieba. Jezus, usiłując podnieść ich
do
myśli bardziej duchowych, prostuje: "nie Mojżesz dał wam chleb z
nieba,
ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem
Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu" (tamże
32-33).
Lecz oni odwołując się ciągle do pokarmu doczesnego i oczekując
może, że
jakiś cud przedłuży rozmnożenie chlebów, mówią: "Panie, dawaj nam
zawsze
tego chleba" (tamże 34). Pytanie i odpowiedź takie same, jak w
przypadku
Samarytanki, która myśląc o wodzie materialnej rzekła do Jezusa:
"Panie,
daj mi tej wody" (J 4, 15). Zarówno jej, jak też i swoim żydowskim
słuchaczom, Jezus pragnie dać zrozumieć prawdziwe znaczenie swoich
słów,
posługując się podobnym słownictwem jak owa niewiasta: "Jam jest
chleb
życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie
wierzy,
nigdy pragnąć nie będzie" (J 6, 35). Dwuznaczność nie jest tu już
możliwa:
chleb życia, chleb Boga, który zstąpił z nieba, by dać życie
światu, to
Jezus. Kto przychodzi do Niego i karmi się Nim - Jego słowem i
Eucharystią - z żywą wiarą, nie będzie więcej odczuwał głodu ani
pragnienia.

- Daj mi siebie, Panie, to mi wystarczy, bo wszelka pociecha poza Tobą
nic
nie znaczy. Bez Ciebie nie mogę być i bez Twych nawiedzin żyć nie
potrafię. Dlatego muszę do Ciebie często przychodzić i przyjmować
zbawienne dla siebie lekarstwo, żebym przypadkiem nie ustał w drodze,
pozbawiwszy się niebieskiego pokarmu. Tak bowiem kiedyś, nauczając lud
i
uzdrawiając go z różnych niemocy, rzekłeś, najmiłosierniejszy Jezu:
nie
chcę ich puścić głodnych, aby nie ustali w drodze. Tak postąp też ze
mną,
gdyż zostawiłeś sam siebie w Najświętszym Sakramencie dla pociechy
wiernych.

Panie Boże mój, oświeć me oczy, żeby wpatrywały się w tak wielką
tajemnicę, umocnij mię, żebym w nią wierzył wiarą niezachwianą.
Gdyż
Eucharystia jest dziełem Twoim, a nie tworem siły ludzkiej; pochodzi z
Twego boskiego ustanowienia, a nie z ludzkiego wymysłu...

Panie, przystępuję do Ciebie w prostocie serca mego, w dobrej i mocnej
wierze, na Twój rozkaz, z ufnością i czcią; a wierzę szczerze, że
jesteś
obecny w tym sakramencie, Bóg i człowiek. Chcesz, żebym Cię przyjął
i
złączył się z Tobą w miłości. Zwracam się przeto do Twej litości
i błagam
o udzielenie mi tej łaski szczególnej, żebym się cały w Tobie
rozpłynął,
przepoił się na wskroś miłością i nigdy więcej nie dopuścił do
serca
mojego żadnej obcej przyjemności (O naśladowaniu Chrystusa IV, 3, 2;
4,
1-2).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.niepelnosprawni.fora.pl Strona Główna -> Czytania na każdy dzień Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Flower Power phpBB theme by Flowers Online.
Regulamin